Zupełnie w tym roku nie mogę doczekać się świąt.
Od
kilku już lat święta dla mnie nie miały takiego wymiaru jak wtedy gdy
byłam dzieckiem. Nie czekałam na wigilię, nie czułam zbliżającej się
gwiazdki. Święta to było kolejne rodzinne spotkanie jak na urodziny czy
imieniny...takie zwyczajne... ale w tym roku jest inaczej…
W
tym roku jest dwójka dzieci, które powoli coś jarzą więc trzeba im
zapewnić jakieś atrakcje a przy okazji podtrzymywać tradycję Świąt.
Dlatego też nie mogę się już doczekać ubierania choinki (stoi przed
domem w doniczce i czeka na wniesienie do środka) przystrajania domu,
wycinania gwiazdek z papieru i oczywiście pieczenia pierniczków… Zatem w
ten weekend padła decyzja - razem ze starszą pociechą zabieramy się do
roboty. Czasu przecież coraz mniej do świąt.
Szymuś
dzielnie asystował i wykroił prawie wszystkie pierniczki. Przy okazji
była niezła zabawa w kuchnię bo dostał swój „walec” (wałek do ciasta),
swój kawałek ciasta i swoje foremki.
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 8 żółtek
- 3 białka
- 1,5 szklanki cukru (dałam mniej)
- 3 łyżki kakao
- 200 ml gęstej, kwaśnej śmietany
- 3 łyżeczki sody
- 4 łyżeczki przypraw (2 cynamonu, 1 goździków, 1/2 kawy rozpuszczalnej, 1/2 pieprzu), można dodać przyprawę do pierników
- 1 kostka masła/margaryny (250 g)
- 1 słoik miodu (400 g)
Przygotowanie:
Dzień przed pieczeniem:
Kakao
wymieszać z mąką w dużej misce, odstawić. Miód zagotować z
przyprawami, odstawić, włożyć masło, poczekać aż się rozpuści, a potem
wystygnie. W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić - śmietana zwiększy swą
objętość (powinna mieć temperaturę pokojową). Białka ubić na pianę,
dodać cukier, ubijając, dodawać żółtka.
Ubite
jaja wlewać do mąki i delikatnie wymieszać, wlać miód i dalej mieszać.
Na koniec dodać śmietanę z sodą. Ciasto będzie dość rzadkie. Odstawić
je przykryte w chłodne miejsce, w ciągu 24 godzin zgęstnieje.
W dniu pieczenia:
Ciasto
podsypać mąką, rozwałkować na grubość 3 mm (nie cienko, najsmaczniejsze
są te grubsze pierniczki) i wykrawać pierniczki. Mocno podsypywać mąką.
Blachę wyłożyć papierem lub folią aluminiową, pierniczki ułożyć w pewnej odległości od siebie.
Piec
w temperaturze 180ºC przez 7-12 minut (w zależności od grubości i
wielkości, ja piekłam 9 minut). Studzić na kratce. Można pierniczki
polukrować lub ozdobić. Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem
posmarować roztrzepanym białkiem.
* pierniczki są mięciutkie jak są ciepłe, potem lekko twardnieją, następnie są mięciutkie znowu
po 2 tygodniach (czyli piec minimum 2 tygodnie przed świętami); przechowywać w szczelnym pojemniku